fot. Instagram/justin_lisso
Justin Lisso oddał w ten weekend pierwsze skoki w zawodach międzynarodowych, od marca 2023 roku. Niemiec pojawił się na starcie zawodów FIS Cup w Hinterzarten.
Lisso spokojnie mógłby aspirować do miana najbardziej pechowego skoczka narciarskiego ostatnich lat. W sezonie 22/23 po raz pierwszy (pomijając występy z grupy krajowej) przebił się do niemieckiej kadry na Puchar Świata. Wziął udział w turnieju Raw Air, oraz konkursie w Lahti. Zanotował w tym czasie kilka udanych występów, jak: 13. miejsce w Oslo, czy 15. na Salpausselce.
Wielki pech Justina Lisso
Niestety, w czerwcu 2023 roku zerwał więzadła krzyżowe, co wiązało się z ponad roczną przerwą. A kiedy w następne wakacje wreszcie wrócił na skocznię, to w jednym z pierwszych treningowych skoków po przerwie, ponownie zerwał więzadła.
Na ten moment dużo mu jeszcze brakuje, aby punktować choćby w FIS Cupie. Wczoraj zajął 62. miejsce, a dzisiejsze zmagania skończył na 56. lokacie.










Leave a Reply