Łukasz Łukaszczyk zakończył dzisiejszy FIS Cup w Szczyrku na piątej pozycji. 18-latek walczył nawet o podium, bo na półmetku po najdłuższym skoku, plasował się tuż za liderem. Po zakończeniu zawodów udało mi się go spytać między innymi o cele na kolejne miesiące, oraz nowe kombinezony.
Dzisiaj świetny przede wszystkim ten pierwszy skok. Czy to była jedna z największych „bomb” w Twojej karierze?
– Nie, to nie był jeden z takich najlepszych skoków. Był bardzo dobry, ale nie był jeszcze najlepszy. W drugim rozłożyłem narty trochę za szeroko, ale jakoś poszło.
Jak mówisz, że za szeroko, to spytam od razu o te nowe kombinezony. Mówi się, że mogą one przeszkodzić lotnym skoczkom, a premiować siłę odbicia. Czy czujesz, że to na tym etapie jakoś wpływa na Twoje skoki, czy raczej nie ma większej różnicy?
– Miałem bardzo dużą zmianę czucia. Na szczęście nie skakałem dużo w lecie przed tymi nowymi kombinezonami, ale czuć, że teraz głównie pracuje się nartą, a nie ciałem. Wcześniej to właśnie na ciele głównie polegałem, a teraz trzeba tę nartę prosto prowadzić.
Straciłeś poprzedni sezon przez uraz. Udało Ci się już wrócić do pełni sił? Nie odczuwasz żadnych skutków i możesz trenować na 100%?
– Tak, mogę trenować na 100%, nie odczuwam już żadnych skutków.
No to na koniec spytam o Twoje cele na kolejne miesiące.
– Na 100% zapunktować w Pucharze Świata, no i indywidualnie wywalczyć medal Mistrzostw Świata Juniorów.




Jakub
Fajnie jest widzieć Łukasza, który wraca do dobrej formie na skoczni 🙂 A co do pkt w pś to jeżeli dobrze przepracuje ten okres do zimy to w występie w jakiejś krajówce przy lekkim szczęściu może byłaby szansa.